Często gdy ktoś nie może poradzić sobie ze swoimi sprawami,próbuję rozładować emocje krzywdząc siebie.Ból który my odczuwamy daje nam ukojenie,ale nie na długo,potem znów powraca problem i mamy potrzebę skrzywdzić siebie.I tak w kółko.
Gdy już zaczniemy się ciąć zazwyczaj potem niezbędna jest pomoc naszych bliskich,przyjaciół,a nie raz również psychologa.Sprawianie sobie bólu uzależnia,okaleczanie się może zacząć kontrolować Ciebie,Staję się zachowaniem,które musisz wykonać by poczuć się lepiej.Blizny pozostają,potem w dorosłym życiu będą przeszkadzać,głęboki rany nie odkażone mogą doprowadzić do dezynfekcji.
Jednak w dzisiejszych czasach stało się to tak jakby "modne" chodź bardzo tego nie rozumiem. Chwalenie się ranami wśród znajomych .Kompletnie nie wiem czym to jest spowodowanie.Może niestabilność emocjonalna chodzi mi głównie o to że za wcześnie zastanawiają się kim są kim by chcieli być.Chcą zwrócić na siebie uwagę swoich rówieśników.
Ludzie którzy mają na prawdę problem i sprawiają sobie ból nie pokazują tego po sobie.Przy znajomych bardzo otwarci,a w domu zdesperowani.Moim zdaniem jeżeli macie poważny problem powinniście skonsultować go z najbardziej zaufaną osobą,niż sprawiając sobie ból.W późniejszym życiu może to mieć spore konsekwencje gdyż głębokie blizny nie znikają one będą przypominać o tym co przeżywaliście z czym się borykaliście kiedyś.
Samookaleczenie może być pierwszym znakiem że mamy zaburzenia psychiczne,a z czasem depresja.Ludzie często wyśmiewają takie zachowania,a nie rozumieją powagi sytuacji.Takiej osobie trzeba pomóc a nie ją jeszcze za to skarcić.
Trzeba szukać pomocy u innych,skonsultować się z psychologiem,przed nim możemy się otworzyć,być bardziej otwartym gdyż nie znamy tej osoby ani ona was,a co najważniejsze rozmowa zostaje między wami.Są wizyty za darmo jeżeli ktoś nie ma wystarczającej ilości pieniędzy.Za nim spróbujecie krzywdzić siebie,szukajcie pomocy gdzie kolwiek,jest wiele innych wyjść,trzeba tylko znaleźć odpowiednie dla siebie.

